sobota, 20 kwietnia 2013

IMAGIN Z LARRY'M - NIETOLERANCJA Część 8.


* Nagle Louis mówi. *
- Lo : Hazz podejdź do mnie i powiedz,że to się na prawdę dzieje ... Że jesteśmy tu razem.
* Pewny siebie podszedłeś do chłopaka. *
- H : Tak kochanie,to się dzieje na prawdę. Nikt nas już nie powstrzyma.
* Starszy chłopak podszedł do ciebie jeszcze bliżej po czym pocałował czule,a za razem spontanicznie w twoje słodkie usta,które drżały na każdy jego oddech.
Kierowaliście się w stronę drzwi od łazienki bez obawy,że ktoś was zobaczy. Nie widzieliście nikogo po za sobą. Twoja dłoń delikatnie pieściła jego policzek.
Gdy doszliście już do łazienki Loui " przyłożył " cię do ściany i zaczął całować cię po szyi,a ty się kierowałeś ręką z jego pleców coraz niżej i niżej,aż znajdowała się
w jego bokserkach. *
- Lo : Kocham cię kochanie.
* Wyszeptał ci do uszka po czym zabrał się za twój pasek od spodni,a ty za jego. Po chwili Lou już w tobie był,a wasze ciała się splotły jak róża wijąca się wokoło płotu.
Delikatnie,ale za razem ostro jechał w przód i w tył i przyciągając cię coraz bliżej do siebie.Starszy od ciebie chłopak doskonale wiedział jak cię zadowolić,ponieważ
robił to nie raz i doskonale zna twoje ciało oraz potrzeby tak jak ty jego. *
- H : Lou dochodzisz ?.
* Jęczysz z podniecenia. *
- Lo : Jeszcze chwilę kochanie.
* Nie mogąc powstrzymać swoich emocji Loui też zaczyna jęczeć tak,że dziwne,że nikt jeszcze nie przyszedł. W końcu chłopak doszedł i wyczerpany nie mogąc już ustać
Pieści twoje krocze ręką. *
- H : Lou spóźnimy się.
* Czekając na to od dawna musiałeś przerwać. *
- Lo : Harry kocham cię.
- H : Ja ciebie też.
* Muskając czule i namiętnie jego usta przygryzłeś jego dolną wargę. *
- H : Chodźmy już,bo odlecą od nas.
* Zakładasz jego spodnie i bokserki na miejsce,a przy tym Lou twoje. *
- Lo : To chodźmy.
* Gorący i zmęczony chłopak obejmuje cię jedną ręką i razem wychodzicie z łazienki. *
- H : Haha Lou wyglądamy jakbyśmy się przed chwilą pieprzyli.
- Lo : Ciszej ...
* Chłopak kładzie swojego paluszka na twoich ustach. *
- Lo : Jeszcze dzisiaj będziemy sami. O to się nie bój kochanie.
* Dokończył chłopak. Gdy Loui już bierze wasze bagaże w tym samym czasie jedzie tam Zayn. Oszołomiony całą tą sprawą chce was jak najszybciej odnaleźć. Już wchodzicie,ale wtem Pan Malik was zatrzymuje. *

- Z : Harry,Louis ! Stójcie ! Czekajcie !


Mam nadzieję,że wam się podoba i chcecie następną część. Za 3 komentarze dodam następną . :D I szczerze przepraszam za błędy,które na pewno są.

                                            CZYTASZ = PISZESZ !.

                                                 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No dodawaj, dodawaj następny!