sobota, 13 lipca 2013

IMAGIN Z LOUIS'EM - PRZEZNACZENIE CZY ZBIEG OKOLICZNOŚCI ?

Więc zaczynam nowy imagin tym razem z Lou. Jest o tym,że dziewczyna ciągle na niego wpada i wmawia sobie,że nie podoba się jej,ale tak na prawdę strasznie pociąga. Pewnego dnia razem z koleżanką wybrały się na plażę i tam na niego wpadły. Niedługo potem gdy Seba ją odprowadza do domu wyznał jej miłość.

POSTACIE :





.- NA PLAŻY -.
- M : Nie przejmuj się kochana. Jeżeli kocha to wróci. W końcu zobaczy co stracił.
- I : Nie wiem czy bym potrafiła do niego wrócić. Masz rację,nie zasługuje na moją miłość.
* Patrzałam ciągle w piasek. Kwiatek mówiła,że wyglądam trochę jak przybity psiak i  też się tak czułam. Szłam nie patrząc przed siebie. Na chwilę się zatrzymaliśmy bym wytrzepała piasek z butów. Oparłam się ręką o Meg i wytrzepałam. *
- M : Izuś ja idę po kukurydzę. Chcesz też ?
- I : Możesz kupić mi to ja pójdę usiąść.
* Dałam jej pieniądze i się odwróciłam w stronę ławki. Ale nagle ktoś we mnie wpadł i przewrócił. *
- I : Jak ty idziesz niezdaro ?!
* Od razu wybuchnęłam wielkim krzykiem. *
- Lo : Oj przepraszam. Nic ci się nie stało ?
* Nieznany chłopak podał mi dłoń,więc z niechęcią złapałam za nią i się podniosłam. *
- I : Nic mi się nie stało,ale tobie za raz tak !
- Lo : Proszę cię nie zbij mnie, mam tylko 21 lat.
- I : No dobrze. Dużo ci już nie zostało.
* Lekko się uśmiechnęłam,a on odpowiedział tym samym. *
- Lo : Jestem Louis,a ty ?
- I : Izabela.
* Podaliśmy sobie ręce. Patrzałam w jego oczy i zauważyłam lekki błysk. Miał na prawdę piękne oczy. *
- Lo : Co tak patrzysz na moje oczy ?
- I : Mam słabość do brązowych ..
* Lekko się zarumieniłam i popatrzyłam znowu w dół. *
- Lo : Jesteś z tond ?
- I : Tak,a ty ? Wcześniej cię tu nie widziałam,a uwierz znam bardzo dużo osób.
- Lo : Nie,przyjechałem tu z Londynu do kuzynki.
- I : Londyn to piękne i wspaniałe miasto.
- Lo : Racja,ale też ma wady. Duży ruch ,mało zieleni no i nie ma tam takich dziewczyn jak tu.
- I : Jakich na przykład ?
* Ciekawość wygrała. W prost musiałam się o to zapytać. *
- Lo : Takie które, chcą się dobrze bawić na wakacje i żyją chwilą oraz zdecydowanie mniej się malują.
* Już chciałam odpowiedzieć coś mu,ale zjawiła się Megan. *
- M : Iza nie było kukurydzy. O i widzę,że przeszkadzam.
- I : Nie no co ty,w cale.
* Ukradkiem oka spoglądałam na nowego znajomego i stwierdziłam,że nie jest za ładny. *
- Lo : To ja już pójdę. Muszę jeszcze odebrać kuzynkę z kosmetyczki.
* Patrzałam się tylko na chłopaka,który oddalał się. Razem z Megan Rozłożyliśmy ręczniki na plaży obok grających w siatkę chłopaków. *
- I : Meg zobacz jakie ciacho !
- M : Który ?
- I : Ten co ma tatuaż.
* Pokazałam na chłopaka palcem. *
- M : UMARŁAM !
* Zaśmiałyśmy się i nagle dołączył do nas Seba. *
- I : Siema misiek. Gdzieś ty tak długo był ?
- M : Pewnie znowu jadł pop-corn.
- S : Boże,jak ty to robisz,że zawsze wiesz co robię ?
- M : Mówią na mnie czarownicą ,więc uważaj !
* Usiadł obok nas. Rozmawialiśmy ze sobą dobrą godzinę. Sebastian to dobry przyjaciel.
Znamy się od dzieciństwa i zawsze we trzech chodziliśmy wszędzie. Jesteśmy tak jak
trzy papugi nierozłączki. W końcu zrobiło się chłodno i wracaliśmy do domu.
Jak zwykle najpierw odprowadzaliśmy Meg,a że mieszkam z Sebą obok siebie zawsze
chodziliśmy razem. wszystko wydawało się tak jak na co dzień lecz to były tylko pozory.
Już przy drzwiach mocno przytuliłam się do kolegi,ale ten zamiast się przytulić pocałował mnie.
Lekko go  ode pchałam. *
- I : Seba co w ciebie wstąpiło ?
* Oburzona odsunęłam się kilka kroków od niego. *
- S : Iza od dłuższego czasu podobasz mi się. Czekałem tylko że w końcu zerwiesz z tym idiotą i to ci wyznam.
- I : Ty w ogóle nie wiesz co gadasz !
- S : Dobrze wiem co gadam,kocham cię Iza !
- I : Proszę cię przestań. Jesteśmy przyjaciółmi od kąt pamiętam i nic więcej,rozumiesz ?
- S : Będę czekał na ciebie nawet wieczność.
* Odwróciłam się tylko i weszłam do domu. Od razu poszłam się umyć i przebrać. Weszłam po schodach do swojego pokoju.
Uchyliłam okno ,zamknęłam oczy i tylko czułam jak wiatr unosi moje włosy do góry. Czułam się na prawdę dobrze. Usiadłam potem na łóżku zmęczona ciężkim dniem, włączyłam laptop i weszłam na mojego twitter'a. *

Podoba się i chcecie następną część ? Od razu mówię,że początek jest trochę przymulony,ale potem dzieje się dużo dziwnych i zwariowanych rzeczy . :D