czwartek, 31 stycznia 2013

#Krótkie imaginy 01.


#1.
* Siedzicie w szkole na lekcji wychowawczej. Toja wychowawczyni to pani od religi.i *
Pani : O mój boże !. Kto mi zjadł jabłko ?.
* Wszyscy pokazują na Nialla. *
N : Przepraszam panią,ale nie wystarcza mi te dziesięć kanapek i dwa batoniki !.
Pani : O Niall,Niall …
* Pani zagląda do torebki szukając czekolady *
Pani : Dobra,a kto mi zjadł moją czekoladę ?.
N : Jak mogłem sobie żałować czekolady ?.
Pani : Masz szczęście,że jesteś ładny.

#2.

* Lekcja Angielskiego *
Pani : Harry !. Oddawaj ten telefon !.
H : Okay,ale niech pani wpisze swój numer telefonu.
Pani : Oj Harry,Harry ... Dobrze,że chociaż jesteś ładny.

#3.

* Idziesz przez park z Lou. *
Lo : Lubisz mnie ?.
T  : Tak.
Lo : No to mamy problem,bo ja cię kocham.

#4.

* Płaczesz czekając w salonie na Zayna *
* Zayn wraca *
Zayn : Dlaczego płaczesz ?.
Ty : Boo ...
Zayn : Nic już więcej nie mów.
* Przytula cię i namiętnie całuje *

#5. * Siedzicie na schodach *
Ty : Uff ... jak tu gorąco !.
Liam : Oh sory zaraz wyjdę.

#6.

* Dodajesz nową fotke i jest 1 kom od kolegi,że jesteś ładna *
Ty : O kurwa jestem brzydka ;/
* Ktoś dodaje koma,sprawdzasz *
1D. : Śliczna jesteś ^^
* Podnieta *
Ty : Przecież właśnie to powiedziałam. :D

Chcecie więcej ?. No to napiszę 10 ... Z kim chcecie ?. - NA PEWNO DODAM WPIS Z NIM . :D





piątek, 11 stycznia 2013

IMAGIN Z ZAYN'EM - POMYŁKA Część 1.


- Z : O mój borze,jak ona mogła to zrobić ... znowu !.
* Pomyślałem sobie wybiegając z domu. *
- Z : Nie,to nie prawda ... A co jeżeli ?. NIE,NIE ZROBIŁA BY TEGO ZNOWU ...
* Idąc do parku zadawałem sobie mnóstwo pytań na ten temat. Była to tylko jedna przyczyna dlaczego nie chciałem
wrócić do domu,do niej,Lexi. Usiadłem na ławce,myślałem i myślałem nad tym co się właśnie wydarzyło w ciągu ostatnich 30 minut,ale
ciągle nie wierzyłem w to co zobaczyłem ... Po woli łzy zaczęły z pływać jak z kamyczka na kamień,po paru chwilach łzy zamieniły
się w wodospad zrobiony z moich łez.*
- Z : KURWA !. Mam tego dość !.
* Otarłem łzy i powiedziałem do siebie samego,tak jak by nikogo w pobliżu nie nie było. Tak,ja sam na sam z sobą ... Ale w głębi
duszy chciałem,żeby ktoś jednak był blisko mnie,przytulił i pocieszył. Aż tu nagle jak z nieba wstąpienie znalazła się Rosie !.
Dzięki bogu przejeżdżała na rolkach po parku. *
- R : Zayn,co ty tutaj robisz,sam ?!.
* Poczułem,że łzy mi dalej płyną po policzkach,więc tylko się na nią patrzyłem. *
- R : Biedaku,co się stało ?. Wyglądasz jak siedem nieszczęść ... Nie,gorzej ... Jak płaczące dziecko,które nie dostało lizaka.
* Rosie usiadła koło mnie i patrzyła głęboko w oczy. Po chwili gdy się już ocknąłem wykrztusiłem. *
- Z : Lexi ... Ona znowu ...
- R : Co,znowu ?.
- Z : Ona po prostu mnie zdradziła z ...
* Dziewczyna o dużym i wspaniałym serduszku mocno przytuliła mnie i otarła łzy spływające jak groch. *
- R : A wiesz z kim ?.
* I tu łzy przestały lecieć,a włączyła się ogromna wściekłość we mnie. Zacisnąłem mocno pięści i po woli mówiłem nie patrząc na nią. *
- Z : Jakiś Kevin ...
- R : Kevin ?. Jesteś pewien ?. A skąd wiesz,że cię zdradziła ?.
- Z : Jestem tego pewien. Napisała mi esa,bo się pytałem gdzie jest ... O zobacz ...
* Wyciągnąłem mój telefon i pokazałem esa od Lexi,w którym pisze ,, Jestem z Kevin'em w sklepie ''. Gdy dziewczyna przeczytała spojrzała na
mnie z krzywą minką po której można było poznać,że się tak samo przejęła jak ja. W końcu była jej,najlepszą przyjaciółką,nigdy bez niej za bardzo nie chciała nigdzie chodzić,były jak dwie papużki nierozłączki Jak zawsze znalazłem sposób na przejrzenie się w lusterku,więc wyciągnąłem z kieszeni i się przeglądałem ... Jestem piękny i muszę to przyznać,ale co ja tam zobaczyłem !.
Jedną wielką łzę kapiącą z mojej twarzy. Wyglądałem nawet gorzej niż zoombie,którego zakopali,a po 100 latach odkopali. NORMALNIE
KOSZMAR !. Dziwne,że ludzie jeszcze jako tako się na mnie patrzyli,chociaż byli i tacy,którzy mieli strasznie dziwne miny,a za razem
śmieszne. *
- Z : GORZEJ NIŻ KLAUN !.
- R : Oj nie jest tak źle ... Mogło być gorzej .
* Popatrzyłem się moim złowrogim wzrokiem,który bardzo kochałem,po czym roześmialiśmy się jak małe dzieci,którymi byliśmy razem
w przedszkolu. Przytuliliśmy się gdy,akurat podszedł Louis. *
- Lo : Malik znowu płaczesz ?.
- Z : Nie ...
- Lo : Przecież widać !. Cześć Rosie ..
* Loui pomachał delikatnie jej,a ona odmachała mu spokojnie nie mieszając się w rozmowę. *
- Lo : Nawijaj co się dzieje.
- Z : Lexi ...
- Lo : Co zrobiła tym razem ?.
- Z : Jest z kimś w sklepie ...
- Lo : Z kim ?.
- Z : Z nijakim Kevin'em.
* Tomlinson popatrzał się na mnie zabawnie po czym omal nie pękną ze śmiechu gdy powiedziałem słowo ,, Kevin ''. *
- Z : Co cię tak śmieszy ?.
- Lo : Bo Kevin ...
* Chłopak dalej się ze mnie śmiał,a ja nie miałem o niczym pojęcia co mówi. Rosie patrzała się na niego jak wryta w kamień,więc zauważyłem,że raczej nic nie będzie mówić do póki nie skończymy rozmowę. *
- Lo : Stary ...
* W końcu powiedział z wysiłkiem do mnie gdy już starał się opanowywać nad sobą. *
- Lo : Kevin to mój gołąb,a Lexi zajmuje się nim. Zaprzyjaźnili się,więc pozwoliłem żeby poszła z nim do sklepu kupić coś mu.
* Moje oczka zrobiły się duże jak by kręgle. Patrzałem się tak otwierając szeroko buzię ... Na chwile w ogóle nie reagowałem
co się do mnie mówi,bo właśnie uświadomiłem sobie,że moje oskarżenia były nie słuszne,a łzy wydane na darmo. Zarumieniłem się lekko i powiedziałem. *
- Z : No to przepraszam cię bardzo Louis,myślałem,że Kevin to jej nowy chłopak ... I,że znowu mnie zdradziła z kimś.
* Wow !. Pierwszy raz się przyznałem do mojej winy !. Normalnie szok !. BRAVO MALIK DLA CIEBIE krzyczałem w duchu z radości,ale nie tylko dla tego,dlatego że wszystko dobrze się skończyło !.

CHCECIE DOWIEDZIEĆ SIĘ CO BĘDZIE DALEJ ?. NO TO MUSZĄ BYĆ PRZYNAJMNIEJ 3 KOMENTARZE,A JA DODAM ^^

                                         CZYTASZ = PISZESZ !.