czwartek, 29 listopada 2012

Imagin z Larrym - NIETOLERANCJA Część 2.



* Idziecie na swój koncert. Cały czas spoglądasz na Lou. Po koncercie udzielacie wywiadu fanom, którzy są na nim. *
- F : Czy kiedykolwiek istniał Larry ?.
- Lo : Nie. Jestem szczęśliwy z Elenor,którą kocham najbardziej na świecie.
* Patrzycie się na siebie. *
- H : Lou mówi prawdę. Nigdy nie było Larr'ego i nie będzie.Ktoś po prostu to zmyślił.
- Lo : Nigdy nie byliśmy razem. Jesteśmy najlepszymi kumplami,świetnie się rozumiemy.
- F : Słyszeliśmy,że ostatnio się pokłóciliście. Czy to prawda ?.
- Lo : Tak to prawda. Ostatnio wiele przeszliśmy i tak wyszło.
- F : Kiedy zamierzacie się pogodzić ?.
- H : Nie wiem,ale to nie jest takie proste jak myślicie. To wy wszyscy nasi fani jesteście najważniejsi !.
* Lou popatrzył się na ciebie. *
- Lo : Masz rację. To chodzi o fanów. Oni nie mogą widzieć tego jak ich idole się kłócą,ale tak będzie lepiej.
- H : No właśnie ...
* Wybiegasz ze sceny i zaczynasz płakać. Lou biegnie za tobą. W tym samym czasie Liam,Zayn i Niall udzielają dalej. *
- F : Malik co o tym wszystkim sądzisz ?.
- Z : Hmm ... Myślę,że powinni już dawno się pogodzić. Nie potrafią bez siebie długo wytrzymać
- N : Długo się nie będą gniewać. Nie bójcie się o to.
* Lou biegnąc złapał cię za rękę,gdy otwierałeś drzwi,a przez to musiałeś się zatrzymać. Spojrzałeś na niego. *
- H : Co znowu chcesz ?!.
- Lo : Chciał bym cię przeprosić za wszystko. Wybacz mi.
- H : Po co ?. Żeby znowu było tak jak przedtem ?. Ja cię Lou nadal kocham i nie zmieni nikt tego. Nawet ja. Przepraszam za to.
- Lo : Dobrze wiesz,że ja kocham Elenor ...
- H : Bardziej niż mnie ?.
- Lo : ...
- H : Tak  myślałem. Żegnaj Louisie Tomlinsonie. Jutro odchodzę z zespołu i zaczynam nowe życie.
* Wyrywasz swoją rękę i wybiegasz płacząc i wkurzając się jednocześnie. Gdy wracasz do domu nie możesz tego znieść,bo
wszystko ci o nim przypomina,więc postanawiasz jak najszybciej wyjechać ztąd. Pakujesz się i jutro wyjeżdżasz na drugi
koniec świata. Następnego dnia czytasz gazetę z rana i sprawdzasz okładkę. Co zobaczyłeś całkiem cię załamało. Krótko
mówiąc byłeś tam ty oraz Lou trzymający cię za rękę. Na widok tego od razu humor ci się zespsół. Wiedziałeś,że Lou czyta
codziennie tą gazetę i wiedziałeś,że już o tym wie. Miałeś poczucie winy,że to twoja i tylko twoja wina. Później spakowany
żegnasz się z kolegami z byłego zespołu. *
- H : Liam,Niall,Zayn jesteście dla mnie jak bracia,których nigdy nie miałem. Dziękuję za wszystko co zrobiliście dla mnie
i za spędzone chwilę razem.
* Przytulacie się. *
- H : Aha i Niall zrobiłem dla ciebie kanapkę ostatnią,którą ci robiłem.
- N : Dzięki,ale jakoś tak nie jestem głodny.
- Wsz. : Że co nie jesteś ?.
- Z : Hazza zostań. Zobacz przez to wszystko Niall jest bardzo poważnie chory. Będziemy za tobą tęsknić.
- Li : Bez ciebie to jjuż nie będzie to samo.
- N : Kto mi teraz będzie robił kanapki ?.
- Z : Albo skakał na dmuchanym bananie w teledyskach ?.
* Horan zaczyna płakać. *
- H : Kocham was chłopaki.
- Li : Czuję,że 1D. się rozpadnie na zawsze ...
- H : Nie mów tak. Śpiewajcie dalej, macie duży talent i wykorzystujecie to. A gdzie Lou ?.
- Z : Nie przyszedł ...
- Li : Nie chciał patrzeć jak odchodzisz z zespołu.
- N : On cię dalej kocha,a ty jego. Walcz do końca,nie poddawaj się od razu !. Zerwał z Elenor.
- H : Co zrobił ?. Dlaczego ?.
- Li : Widziała gazetę.
- Z : Styles on nadal cię kocha !. Leć do niego ... !.
- N : Idź zasługujesz na to.
- H : Taki mam właśnie zamiar. Dzięki chłopaki.
- W : Nie ma sprawy !.
* Poleciałeś roześmiany do Lou. *
- H : Musimy pogadać !.
- Lo : Wejdź. To o czym chcesz gadać ?.
- H : Dalej mnie kochasz ?.
* Zani się spostrzegłeś Lou muska lekko twoje usta i po czym oddaje namiętny pocałunek. Odwzajemniasz go i całujecie się. *
- Lo : Wystarczy taka odpowiedź ?.
- H : Myślę,że tak.
* Przytulacie się. *
- H : A co z Elenor ?.
- Lo : Będzie musiała się dowiedzieć,że chciałem dla dobra fanów,że byłem z nią.
- H : Kocham cię Lou,ale co powiedzą na to nasi fani ?.
- Lo : Oni tylko czekają,aż się ujawnimy. Oni wiedzą o nas więcej niż my sami.
- H : A no tak. To najlepsi fani na świecie. Kocham ich po prostu.
- Lo : Ej,bo zazdrosny jestem !.
- H : Ciebie też kocham pulpeciku !.
- Lo : Ooo ... Mój bananku !!. Ja ciebie też < 3
- H : Jak zamierzasz powiedzieć to fanom,że jesteśmy razem ?.
- Lo : Nie wiem, jakoś to będzie.
* Następnego dnia. *
- Z : I jak ?.
- Li : Jesteście oficjalnie parą ?.
- Lo : Tak !.
- H : Mamy zamiar dzisiaj się ujawnić.
- N : Boicie się co o tym powiedzą ?.
- LO : Tak ... Jakoś to będzie.
* Idziecie na wywiad. *
- H : Cześć wszystkim !. Witamy was bardzo gorąco !.
- Lo : Chcielibyśmy wam coś powiedzieć.
- H : Coś bardzo ważnego !.
- Lo : Wiem,że ostatnio zaczęły się tematy wszędzie o Larrym.
- H : Otóż tak. Jesteśmy parą !. Jeżeli nas kochacie tak jak my was na pewno to zaakceptujecie.
- Lo : Jeżeli nie nasz zespół już nigdy nie będzie taki sam i rozpadniemy się na pewno,bo tego nie wytrzymamy.
- Z : Brawo chłopaki. Jesteście na prawdę bardzo odważni powiedzieć to na żywo całemu światu.
* Następnego dnia wchodzisz na TT. Nagle twoje followersy były coraz mniejsze. Mało kto cię Follował.
Postanowiłeś pogadać o tym z Lou,bo zauważyłeś,że też ma już połowę tego co miał. *
- H : Lou chyba nie tak to planowaliśmy. Chyba musimy zerwać dla dobra naszych fanów.
- Lo : Przez to nas nienawidzą. Tak będzie najlepiej.
* Przytuliliście się. *
- H : Nie chcę cię znowu stracić ... To za bardzo boli !.
- LO : Ja też nie,ale nie mamy przecież wyjścia. Nigdy tego nie zaakceptują.
- H : Okay. to znaczy,że już nie jesteśmy razem ?.
* Mówisz z łzami w oczach. *
- LO : Na to wygląda. Na jakiś czas ...
- H : Jak długo mam jeszcze czekać ?. Nie mam już siły po prostu. Jestem tym wykończony.
- Lo : Ja też,ale wiesz ... Tak będzie najlepiej.
* Rozpłakaliście się. Po ogłoszeniu rozstaniu zaczęli znowu was Follować i pisać do was,ale to już nie
było to samo co dawniej. Czasami się spotykaliście gdzieś tak żeby was nikt nie widział,ale to zawsze wychodziło na jaw.
Byliście zrozpaczeni,nie wiedzieliście co macie dalej robić. Całymi dniami oraz nocami płakaliście. Przyszedłeś do Lou. *
- H : Lou ja tego dłużej nie wytrzymam !. Muszę wyjechać ... To jest bez sensu dalej by s obok ciebie,gdy nie możemy być razem.
* Przytuliliście się mocno. *
- H : Jak długo mamy zamiar to ciągnąć ?. Załamuje się psychicznie !.
- Lo : Nie wiem co mam dalej robić. Kocham Cię ...
- H : A ja ciebie !.
* Pocałowałeś go w policzek i wyszedłeś. *

No to koniec części 2. Chcecie 3 ?. Podoba się ?. 

                     BIERZESZ = PISZESZ !!.


niedziela, 25 listopada 2012

Imagin z Larrym - NIETOLERANCJA Część 1.


* Jesteś w zespole. Twój najlepszy przyjaciel z zespołu Louis ma dziewczynę,a ty tak jak by jesteś o nią zazdrosny chociaż
nawet jeszcze o ty nie wiesz. Pewnego dnia siadacie na kanapie,bo zamierzacie oglądać horror. Zayn siedzi z Perrie,Liam z Daniell,Louis z Elenor,a ty i Niall postanawiacie usiąść razem. *
- N : Hazza głodny jestem ...
- H : Jak zrobię ci kanapkę to zrobisz coś dla mnie ?.
- N : Jasne. Ale szybko,bo jestem głodny !!.
- H : Dobra,dobra.
* Idziesz i robisz kanapkę. Wchodzisz do salonu. *
- H : Niall !!. Chodź tu na chwilkę !.
- N : Idę ...
* Podchodzi do ciebie. *
- H : Pamiętasz jak mówiłem,że zrobię ci kanapkę jeżeli zrobisz '' coś '' dla mnie ?.
- N : Tak, pamiętam,że ''coś''.
* Blondasek się uśmiechną i wyrwał ci kanapkę z dłoni. *
- H : Horan !!.
- N : Styles !!.
- Lo : Payn !.
- Li : Tomlinson !.
- Z : Malik !!. xD.
* Wszyscy w śmiech. *
- H : Horan chyba nie chcesz żebym się zdenerwował ?!.
- N : Jak mi zrobisz jeszcze jedną kanapkę to pogadamy,bo ta mi się skończyła ...
* Zaczynasz się wściekać,ale opanowujesz się  robisz Irlandczykowi jeszcze jedną,chowasz za plecami. *
- H : Przyprowadź mi Lou to dam ci kanapkę !.
- N : No dobra,dobra. Tylko,żeby ci loki nie opadły ...
- H : Co ?. Opadły mi loki ?. Gdzie ?!. OMG. !. Moje loczki !!.
* Zaglądasz do lusterka. *
- H : Horan wcale mi nie opadły !. Chcesz żebym dostał zawału serca, czy co ?!.
- N : Hmmm ... Co xD.
- H : No przyprowadź mi go !.
- N : Oj tam,oj tam ... Już idę.
* Blondas idzie i za chwilę w kuchni pojawia się Lou. *
- Lo : Co chcesz ?.
- H : Bo ja tego ...
- Lo : Hazza już ci mówiłem,że między nami koniec. Ja kocham Elenor. Zrozum to !.
- H : Jasne ...
* Lou wychodzi,a ty siadasz na krześle całkiem załamany. Prawie płaczesz,gdy Malik wchodzi do kuchni. *
- Z : Co ci ?. Serduszko ?.
* Pokiwałeś głową na znak,że tak. Płaczesz. *
- Z : No już młody. Wypłacz się. Dalej go kochasz prawda ?.
- H : Nie mogę bez niego żyć. Gdy widzę go z Elenor mam ochotę zabić ją,że go dotyka ...
- Z : Bracie mój ty po prostu musisz sobie znaleźć innego. Może nawet inną ...
- H : Już na to za późno. Straciłem jedyną miłość jaką doznałem. Innej nie chcę i nie będę miał.
* Malik cię przytula. *
- E : Zayn możesz na chwilę wyjść ?. Chcę pogadać z Harry'm.
- Z : Jasne. Trzymaj się stary.
* Malik wychodzi i idzie do Periie. *
- H : Czego chcesz ?.
- E : Pogadajmy .
- H : Nie mamy o czym.
- E : Hazza ja wiem,że między wami coś było,ale to nie prawdziwa miłość. Ja i Lou jesteśmy bardzo
szczęśliwi razem. Kiedy znajdziesz swoją miłość zrozumiesz to. Wybacz mi,że was rozdzieliłam. Nie cofnę czasu.
- H : Będzie lepiej dla fanów,że to ty jesteś z nim,a nie ja. W tedy było by dużo osób,które by nas przez to
znienawidziło.
- E : To jak zgoda ?.
- H : Jasne.
* Podaliście sobie ręce i Elenor wyszła pocałować Lou. Patrząc na to miałeś łzy w oczach. Załamany poszedłeś do Niall'a. *
- H : Niall mogę u ciebie dzisiaj spać ?. Nie chcę obok Lou ...
- N : Spoko,ale nie będziesz spał na goło ?.
- H : Zgoda. Przyrzekam,że dzisiaj się nie rozbiorę do naga.
* Horan cię przytulił,a ty go. Oglądając horror cały czas patrzyłeś jak to Lou i Elenor są szczęśliwi razem.
Postanowiłeś znaleźć sobie nowego chłopaka żeby wzbudzić w nim na złość. Wcześniej to nie wypaliło,więc
może teraz coś się zdąży. Po horrorze poszedłeś do Nialla. Niedawno go jego dziewczyna Aneta rzuciła,więc piliście szampana,wódkę i piwo na raz. Byliście tak napici,że chodziliście nago po całym domu,a nawet na dworze. Nie wiedzący co robicie poszliście do Malika i zaśpiewaliście mu piosenkę ,, Wlazł kotek na płotek ''. Wasz starszy bart zabrał was do domu Niall'a i położył was spać razem z Perie. Dziewczyna zaśpiewała wam piosenkę na dobranoc i zasnęliście jak dwa małe aniołki. Gdy Periie wyszła  z Zayn'em obudziłeś się,bo  usłyszałeś trzaskające drzwi. Myśląc,że przytulasz Louis'a kładziesz się na Niall'a,który się budzi napity. Zaczynacie się całować,a potem wiesz co dalej ... . Następnego dnia śpisz dalej z Niall'em w łóżku. Blondas całkowicie zapomniał,że mieli dzisiaj nie pić,bo miał się odbyć dzisiaj koncert wasz. No cóż za późno. Stało się to co inni chłopcy sie obawiali ... Hazz przespał się z Irlandczykiem.Gdy spaliście sobie smacznie wszyscy was szukali. Lou tak się martwił,że aż się rozpłakał. Zdruzgotany rozpaczliwie nie wiedział gdzie ma już was szukać. *
- Lo : A może u Niall'a w domu ?.
- Z : A no tak !. Przecież wczoraj ich tam odprowadzałem !!.
- Lo : To wy tutaj zaczekajcie,a ja pójdę.
- Li : Jesteś pewien ?.
- Lo : Tak.
*  Lou idzie do was,otwiera drzwi i nie mógł uwieżyć własnym oczom to co zobaczył. Konkretnie widział ciebie i Niall'a gołych w jednym łóżku położonych i przytulonych do siebie. *
- Lo : Hazza jak mogłeś i to zrobić ?. Ja cię dalej kocham ... Wybacz mi ... Elenor jest .
* Przebudzacie się z Niall'em. *
- H : Mówiłeś coś ?.
- Lo : Nie,nic tylko ubierajcie się i idziemy na koncert.
- N : A no tak !. Koncert !!. Zapomniałem ... Głupek ze mnie i idiota !!.
- H : Nie wiń siebie za to ... To moja wina .
- Lo : To ja już idę ...
* Hazza spojrzał na blondaska. *
- H : Co my takiego głupiego zrobiliśmy Horan ?!.
- N : Bez znaczenia ... Byliśmy pijani ... Kochamy się jak bracia,a nie coś więcej tak ?!.
- H : No tak.
* Przytuliliście się do siebie. *

Chcecie następną część ?. CZYTASZ = PISZESZ !!.