sobota, 23 sierpnia 2014

Imagin z Harry'm - MÓJ PIERWSZY KONCERT Część 5.

- G : Proszę,zrobię dla ciebie wszystko co zechcesz.
- J : Wszystko ?
* Zrobiłam pytającą minę,a on wzruszył ramionami i powiedział. *
- G : Co tylko zechcesz.
- J : Wiesz,nie śmiej się,ale zawsze chciałam wystąpić na ulicy w duecie.
- G : No to masz to załatwione. Jak tylko przyjedziemy, rozpakujemy się i zabiorę cię tam.
* Chłopak się uśmiechnął szeroko,więc odpowiedziałam mu tym samym uśmiechem. Z powrotem się położyłam i dalej próbowałam spać. Nagle gdy leżę Gabriel kazał mi spojrzeć na coś zza okna. *
- J : Co tam jest ?
* Nie chcąc się podnosić zapytałam. Zawsze uważali mnie za totalnego leniucha,ale mi to nie przeszkadzało. *
- G : Jak spojrzysz to zobaczysz.
* Niechętnie spojrzałam przez okienko. *
- J : Wow !! Co to jest takiego ?
* Zapytałam nie bardzo wiedząc co się znajduje tam,ale wiedziałam,że to piękne i niesamowite. *
- G : To są chmury. Tak wyglądają gdy się patrzysz z góry.
* Roześmiał się tak,że nie mógł tego opanować,a ja się tylko na niego dziwnie patrzyłam i po chwili też zaczęłam się śmiać jak wariatka. *
- J : Wiedziałam,że już to coś widziałam.
* Puściłam mu moje zalotne prawe oczko. *
- G : Tak,tak tłumacz się.
* Lecąc w ogóle nie myślałam o Oliverze i Loli. Sądząc po Gabrielu on także. Po jakimś czasie słychać jakiś głos co mówi,że lądujemy nareszcie w LONDYNIE.
 Wzięliśmy wszystkie nasze bagaże i wsiedliśmy wszyscy do dwóch taksówek. Ja oczywiście na niekorzyść musiałam wejść z Gabrielem,ale mówi się trudno. Zapatrzona w piękne miasto podziwiałam wszystko co mijaliśmy. Jemu tylko kiwałam głową gdy coś gadał do mnie. *
- G : Sami czy ty mnie słuchasz ?
- J  : Hymm ?
* Popatrzyłam się na niego pytająco. *
- G : Ohh Sami słuchaczką dobrą to ty nie jesteś.
- J  : Przepraszam,ale Londyn to takie piękne miasto,że nie mogę się mu  oprzeć.
- G : Tu masz rację. Gdy raz tu przyjedziesz nie chcesz już więcej wyjeżdżać.
* Pokiwałam mu tylko lekko głową. *
- G : Jeżeli będziesz chciała zabiorę cię wieczorem w najpiękniejsze miejsce jakie tu jest i to piękniejsze od tego co widzisz zza okna.
- J : Z przyjemnością pójdę. Na pewno nie ma takiego miejsca co by zastąpiło widoku na ICE LONDON nocą.
- G : No to zakład ?
* Chłopak wyciągnął ku mnie rękę,a ja pokiwałam nią na zgodę. *
- J : A o co zakład ?
- G : Kto przegra zanurza głowę w fontannie.
- J : Umowa stoi,ale wiedz,że ja nigdy nie przegrywam.
- G : Ten pierwszy raz kiedyś musi być chociaż czasami boli.
* Uśmiechnął się do mnie i już od razu wiedziałam o co mu chodzi i w cale to nie miało nic wspólnego z przegrywaniem. Dotarliśmy do hotelu z trudem,ponieważ było strasznie dużo korków,ale no nareszcie jesteśmy na miejscu. Mam pokój z Lolą więc się obie rozpakowałyśmy.*
- L : Sami muszę coś ci powiedzieć.
- J : Mów,zawsze możesz na mnie liczyć.
- L : Tak wiem to,dlatego chcę ci to powiedzieć,bo jesteśmy przyjaciółkami od przedszkola i nie mamy przed sobą żadnych tajemnic ..
- J : Lola gadaj o co chodzi,bo zaczynam się bać !
* Przerwałam jej, bo w końcu nie wiedziałam o co chodzi,może coś się stało czy coś. *
- L : Podoba mi się Oliver..

PRZEPRASZAM,ŻE MNIE TYLE NIE BYŁO,ALE SPRAWY RODZINNE I W OGÓLE DUŻO SIĘ DZIAŁO,ALE MAM NADZIEJĘ,ŻE JUŻ BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE. :D JAK TAM WAM MIJAJĄ WAKACJE ?. MI TAK ŚREDNIO, MOGŁYBY SIĘ SKOŃCZYĆ W LISTOPADZIE. :D NO TO MIŁYCH OSTATNICH DNI WAKACJI !!. <3                 
                              

Brak komentarzy: