niedziela, 18 października 2015

Imagin z Harry'm - MÓJ PIERWSZY KONCERT Część 6.

- J : Co ?
- L : I jest moim chłopakiem,tylko nie gniewaj się.
* Usiadłyśmy na jednym łóżku. *
- J : Lola jeżeli jesteś z nim szczęśliwa to co ja mam do tego ? Przecież to twoje życie i decydujesz sama.
- L : Ale wiesz,że bez twojego słowa nie mogę wytrzymać.
- J : Tak wiem. No to opowiadaj jaki on jest ? Nie miałam czasu jakoś go poznać bliżej.
- L : Jest strasznie uroczy,słodki i w ogóle .. Mógłby być moim jedynym. A jak tam Gabryś ? Widziałam jak się całujecie.
- J : Widziałaś to ? Wiedz,że to bez znaczenia. On mi się ani trochę nie podoba,wręcz przeciwnie. Strasznie mnie wkurza ! W ogóle nie chce się odczepić ode mnie.
- L : Tak,tak jeszcze zobaczymy. Mamy jeszcze dużo czasu,żebyś zmieniła zdanie. I myślę,że spodoba ci się i będziecie razem tak jak ja i Olii.
- J : Oj Lola ta twoja wyobraźnia !
* Poklepałam ją w głowę. *
- L : Jest czasem bardzo przydatna.
- J : Biedny Oliver będzie miał trudno zaciągnąć cię do łóżka.
* Roześmiałam się,a ta mnie uderzyła poduszką. Oddałam jej,a po chwili wstałyśmy i zaczęłyśmy się nawalać poduszkami. A tu nagle weszli chłopcy. Usiedli na krzesełkach obok niewielkiego stolika. *
- O / G : Lola !! Sami !!
* Zaczęliśmy się wszyscy śmiać jak najgłośniej. *
- O : Mamy dla was niespodzianki.
- J : Jakie ?
* Popatrzyłam trochę przerażona na Lole,a ona na mnie. *
- G : Zobaczycie.
* Moja koleżanka popatrzała tak błagalnym spojrzeniem jakby była nowo urodzonym szczeniaczkiem,więc nie mogłam się nie zgodzić i ją zawieźć. *
- J : No dobrze.
* Już miałam wsiąść do taksówki,ale Gabriel złapał mnie za rękę. *
- G : Zaczekaj ..
* Odwróciłam się do niego i pozwoliłam,żeby mnie pociągnął dalej od pojazdu. *
- G : My tam nie jedziemy.
* Chłopak się uśmiechną,a ja patrzałam na niego zdziwiona. *
- J : Jak to nie ? To gdzie ?
- G : Oni jadą się po miziać. My jedziemy gdzieś indziej,chodź na chwilę do hotelu.
* Nic nie mogłam zrobić,więc pomachałam odjeżdżającej Loli i ruszyłam za chłopakiem. Weszliśmy do ich pokoju. *
- J : Po co tu wróciliśmy ?
* Zapytałam trochę oburzona,że nie pojechałam z Lolą.
* Wziął gitarę i zaprowadził mnie s powrotem przed hotel. *
- G : Obiecałem,że pójdę z tobą na rynek,więc tam mam zamiar cię zabrać.
* Szeroko się uśmiechnęłam i padłam mu na szyję. *
- J : Dziękuję,dziękuję i jeszcze raz dziękuję.
* Puściłam szczęśliwa chłopaka. *
- J : Idziemy ?
* Wziął mnie pod rękę,a ja nawet nie próbowałam się wyrywać lub robić mu wyrzutów. Dotarliśmy na jakiś rynek. Gabriel usiadł obok fontanny,więc ja stanęłam na niej. *
- G : To co śpiewamy ?
- J : Nie wiem,masz jakiś pomysł ?
- G : A znasz taki zespół One Direction ?
- J : Jasne,że tak ! Są moimi ulubieńcami.
- G : No to dobrze. Zaśpiewamy " Live while we're young ".
- J : Jedna z moich ulubionych.
* Uśmiechnęłam się,a Gabriel wyciągnął gitarę i zaczą śpiewać. *
- G : Hey girl, I’m waiting on ya. I’m waiting on ya (...)
* Gdy śpiewał przypominał mi ich,ale to nie to samo,a przynajmniej tak się wydawało mi. *
- J : Yah, we’ll keep doing what we do. Just pretending that we’re cool. So tonight...
* Zeszłam z fontanny i stanęłam obok chłopaka. Zebrał się duży tłum i dawali pieniądze do pudełka na gitarę. *
- G : Let’s go crazy, crazy, crazy. Till we see the sun. I know we only met. But let’s pretend it’s love.
- J : And never never never stop for anyone. Oight let’s get some.
- J / G : And live while we’re young. Whooho, Whooho (...)
* Wszyscy zebrani zaczęli nagle z nami śpiewać i słychać było nas w całej okolicy. Doskonale się czułam gdy wszyscy trzymali wzrok na mnie gdy śpiewałam. Chodziłam po całej fontannie dokoła i po chodniku w okół Gabriela. A gdy skończyliśmy śpiewać wszyscy bili nam brawo i piszczeli z radości. Niektórzy nawet do nas podchodzili po autografy. Na koniec przybiłam piętkę z Gabrielem. *
- G : Byłaś wspaniała.
- J : Dziękuję,a ty świetnie grasz na gitarze. Śpiew też jest nie najgorszy.
- G : Nie najgorszy ?
- J : Haha tylko się droczę !
- G : No ja mam nadzieję.
* Roześmialiśmy się i usiedliśmy obok siebie tak blisko,że dotykaliśmy się prawie całym ciałem. *
- J : Dziękuję,że mnie tu zabrałeś. Jednak nie jesteś taki zły jak mówiłam. Jesteś wspaniałym chłopakiem z dużym sercem.
* On się tylko uśmiechnął i spojrzał mi prosto w oczy. *
- G : Przychodzę tu tylko z wyjątkowymi osobami.
- J : Wracamy już ? Zimno się jakoś zrobiło tu.
* Niespodziewanie założył mi swoją bluzę na ramiona,a gdy to robił dotykał swoim nosem mojego i coś kazało mi się zbliżyć jeszcze bliżej. Już prawie mnie pocałował,ale nagle .. zadzwonił do niego Oliver. Odchylił się przepraszając i odebrał. Po chwili się rozłączył. *
- G : Chodźmy już,bo się o nas nie pokojom.
* Uśmiechnął się i tu zauważyłam gdy się bliżej przyglądałam zabójcze dołeczki. Uwielbiam gdy chłopak je ma !

MIŁEGO CZYTANIA WSZYSTKIM :D BARDZO STARY IMAGIN,ALE POSTARAM SIĘ ZAKOŃCZYĆ WSZYSTKIE I DODAWAĆ NOWE :D JEŚLI SIĘ PODOBA IMAGIN, LUB MAM SKOŃCZYĆ TE I ZACZĄC NOWE ZOSTAW KOMENTARZ :D

Brak komentarzy: