niedziela, 25 listopada 2012

Imagin z Larrym - NIETOLERANCJA Część 1.


* Jesteś w zespole. Twój najlepszy przyjaciel z zespołu Louis ma dziewczynę,a ty tak jak by jesteś o nią zazdrosny chociaż
nawet jeszcze o ty nie wiesz. Pewnego dnia siadacie na kanapie,bo zamierzacie oglądać horror. Zayn siedzi z Perrie,Liam z Daniell,Louis z Elenor,a ty i Niall postanawiacie usiąść razem. *
- N : Hazza głodny jestem ...
- H : Jak zrobię ci kanapkę to zrobisz coś dla mnie ?.
- N : Jasne. Ale szybko,bo jestem głodny !!.
- H : Dobra,dobra.
* Idziesz i robisz kanapkę. Wchodzisz do salonu. *
- H : Niall !!. Chodź tu na chwilkę !.
- N : Idę ...
* Podchodzi do ciebie. *
- H : Pamiętasz jak mówiłem,że zrobię ci kanapkę jeżeli zrobisz '' coś '' dla mnie ?.
- N : Tak, pamiętam,że ''coś''.
* Blondasek się uśmiechną i wyrwał ci kanapkę z dłoni. *
- H : Horan !!.
- N : Styles !!.
- Lo : Payn !.
- Li : Tomlinson !.
- Z : Malik !!. xD.
* Wszyscy w śmiech. *
- H : Horan chyba nie chcesz żebym się zdenerwował ?!.
- N : Jak mi zrobisz jeszcze jedną kanapkę to pogadamy,bo ta mi się skończyła ...
* Zaczynasz się wściekać,ale opanowujesz się  robisz Irlandczykowi jeszcze jedną,chowasz za plecami. *
- H : Przyprowadź mi Lou to dam ci kanapkę !.
- N : No dobra,dobra. Tylko,żeby ci loki nie opadły ...
- H : Co ?. Opadły mi loki ?. Gdzie ?!. OMG. !. Moje loczki !!.
* Zaglądasz do lusterka. *
- H : Horan wcale mi nie opadły !. Chcesz żebym dostał zawału serca, czy co ?!.
- N : Hmmm ... Co xD.
- H : No przyprowadź mi go !.
- N : Oj tam,oj tam ... Już idę.
* Blondas idzie i za chwilę w kuchni pojawia się Lou. *
- Lo : Co chcesz ?.
- H : Bo ja tego ...
- Lo : Hazza już ci mówiłem,że między nami koniec. Ja kocham Elenor. Zrozum to !.
- H : Jasne ...
* Lou wychodzi,a ty siadasz na krześle całkiem załamany. Prawie płaczesz,gdy Malik wchodzi do kuchni. *
- Z : Co ci ?. Serduszko ?.
* Pokiwałeś głową na znak,że tak. Płaczesz. *
- Z : No już młody. Wypłacz się. Dalej go kochasz prawda ?.
- H : Nie mogę bez niego żyć. Gdy widzę go z Elenor mam ochotę zabić ją,że go dotyka ...
- Z : Bracie mój ty po prostu musisz sobie znaleźć innego. Może nawet inną ...
- H : Już na to za późno. Straciłem jedyną miłość jaką doznałem. Innej nie chcę i nie będę miał.
* Malik cię przytula. *
- E : Zayn możesz na chwilę wyjść ?. Chcę pogadać z Harry'm.
- Z : Jasne. Trzymaj się stary.
* Malik wychodzi i idzie do Periie. *
- H : Czego chcesz ?.
- E : Pogadajmy .
- H : Nie mamy o czym.
- E : Hazza ja wiem,że między wami coś było,ale to nie prawdziwa miłość. Ja i Lou jesteśmy bardzo
szczęśliwi razem. Kiedy znajdziesz swoją miłość zrozumiesz to. Wybacz mi,że was rozdzieliłam. Nie cofnę czasu.
- H : Będzie lepiej dla fanów,że to ty jesteś z nim,a nie ja. W tedy było by dużo osób,które by nas przez to
znienawidziło.
- E : To jak zgoda ?.
- H : Jasne.
* Podaliście sobie ręce i Elenor wyszła pocałować Lou. Patrząc na to miałeś łzy w oczach. Załamany poszedłeś do Niall'a. *
- H : Niall mogę u ciebie dzisiaj spać ?. Nie chcę obok Lou ...
- N : Spoko,ale nie będziesz spał na goło ?.
- H : Zgoda. Przyrzekam,że dzisiaj się nie rozbiorę do naga.
* Horan cię przytulił,a ty go. Oglądając horror cały czas patrzyłeś jak to Lou i Elenor są szczęśliwi razem.
Postanowiłeś znaleźć sobie nowego chłopaka żeby wzbudzić w nim na złość. Wcześniej to nie wypaliło,więc
może teraz coś się zdąży. Po horrorze poszedłeś do Nialla. Niedawno go jego dziewczyna Aneta rzuciła,więc piliście szampana,wódkę i piwo na raz. Byliście tak napici,że chodziliście nago po całym domu,a nawet na dworze. Nie wiedzący co robicie poszliście do Malika i zaśpiewaliście mu piosenkę ,, Wlazł kotek na płotek ''. Wasz starszy bart zabrał was do domu Niall'a i położył was spać razem z Perie. Dziewczyna zaśpiewała wam piosenkę na dobranoc i zasnęliście jak dwa małe aniołki. Gdy Periie wyszła  z Zayn'em obudziłeś się,bo  usłyszałeś trzaskające drzwi. Myśląc,że przytulasz Louis'a kładziesz się na Niall'a,który się budzi napity. Zaczynacie się całować,a potem wiesz co dalej ... . Następnego dnia śpisz dalej z Niall'em w łóżku. Blondas całkowicie zapomniał,że mieli dzisiaj nie pić,bo miał się odbyć dzisiaj koncert wasz. No cóż za późno. Stało się to co inni chłopcy sie obawiali ... Hazz przespał się z Irlandczykiem.Gdy spaliście sobie smacznie wszyscy was szukali. Lou tak się martwił,że aż się rozpłakał. Zdruzgotany rozpaczliwie nie wiedział gdzie ma już was szukać. *
- Lo : A może u Niall'a w domu ?.
- Z : A no tak !. Przecież wczoraj ich tam odprowadzałem !!.
- Lo : To wy tutaj zaczekajcie,a ja pójdę.
- Li : Jesteś pewien ?.
- Lo : Tak.
*  Lou idzie do was,otwiera drzwi i nie mógł uwieżyć własnym oczom to co zobaczył. Konkretnie widział ciebie i Niall'a gołych w jednym łóżku położonych i przytulonych do siebie. *
- Lo : Hazza jak mogłeś i to zrobić ?. Ja cię dalej kocham ... Wybacz mi ... Elenor jest .
* Przebudzacie się z Niall'em. *
- H : Mówiłeś coś ?.
- Lo : Nie,nic tylko ubierajcie się i idziemy na koncert.
- N : A no tak !. Koncert !!. Zapomniałem ... Głupek ze mnie i idiota !!.
- H : Nie wiń siebie za to ... To moja wina .
- Lo : To ja już idę ...
* Hazza spojrzał na blondaska. *
- H : Co my takiego głupiego zrobiliśmy Horan ?!.
- N : Bez znaczenia ... Byliśmy pijani ... Kochamy się jak bracia,a nie coś więcej tak ?!.
- H : No tak.
* Przytuliliście się do siebie. *

Chcecie następną część ?. CZYTASZ = PISZESZ !!.

1 komentarz:

blogger pisze...

Wielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )